Tak jak wspomniaÅ‚em w poprzednim poÅ›cie, zapragnÄ…Å‚em wybrać siÄ™ na Camel Safari. KrzyÅ› zdecydowaÅ‚, że go to nie bawi i wróciÅ‚ dzieÅ„ wczeÅ›niej do Ghazaibadu. Ja natomiast spotkaÅ‚em siÄ™ z rana z grupÄ… ludzi, z którÄ… zamierzaliÅ›my ujeżdżać wielbÅ‚Ä…dy. Po zjedzeniu Å›niadania wsiedliÅ›my do jeepa i zostaliÅ›my wywiezienie wgÅ‚Ä…b… hmm… pustyni, na której mieliÅ›my spÄ™dzić nastÄ™pne półtora dnia. Czas na pierwsze spotkanie z wielbÅ‚Ä…dem! Oto i on – Mister Desert!
Do oglÄ…dania zdjęć – kolejny track z Dabaang. PodkÅ‚ad pod scenÄ™ z taÅ„czÄ…cymi kobitkami, niezÅ‚e ;).
Audio clip: Adobe Flash Player (version 9 or above) is required to play this audio clip. Download the latest version here. You also need to have JavaScript enabled in your browser.
Od razu na pierwszy rzut oka widać, że wielbłądy są wyluzowane ;).
Zaraz potem wsiadamy na wielbÅ‚Ä…dy i jedziemy jakieÅ› 20min do najbliższego “gospodarstwa pustynnego”
Tam gadamy chwilÄ™ z mieszkaÅ„cami, po czym znowu “wskakujemy” na wielbÅ‚Ä…dy i ruszamy w dalszÄ… drogÄ™ ;)
No dobra… czy ktoÅ› już zauważy czego tej pustyni brakuje? Piasku! Kurcze, plaża w Gdyni wyglÄ…da bardziej pustynnie (jeÅ›li nie jest okupowana przez turystów oczywiÅ›cie ;)). WidziaÅ‚em dużo bardziej pustynne rejony, które nie nazywaÅ‚y siÄ™ wcale pustyniami. Jedno, co trzeba byÅ‚o przyznać tej pustyni, to to że byÅ‚o na niej naprawdÄ™ ciepÅ‚o. Ale ciepÅ‚o jest też w piekarniku, a nikt nie nazywa go “pustyniÄ…”…
W okolicy poÅ‚udnia zatrzymaliÅ›my siÄ™ na lunch i popas, bo temperatura zbliżaÅ‚a siÄ™ do tych mniej znoÅ›nych dla czÅ‚owieka…
Nasi przewodnicy zabrali się za przygotowywanie posiłku
W koÅ„cu – jemy!
Po obiedzie – w odróżnieniu od innych – poszedÅ‚em siÄ™ przejść (a nie spać ;)). Nieopodal znalazÅ‚em maÅ‚Ä… oazÄ™ i porobiÅ‚em parÄ™ zdjęć. Oto moje ulubione:
Potem przyszedł czas ruszyć dalej
PrzedarliÅ›my siÄ™ przez wydmÄ™ – dobrze poczuć piasek pod stopami ;).
W koÅ„cu dotarliÅ›my do wioski. I tu kolejne rozczarowanie – jak to? Zimna PEPSI na pustyni? Come on!
A tu mamy prawdziwego wojownika pustyni!
W końcu zaczęliśmy wjeżdżać na wydmy, gdzie mieliśmy spędzić noc. Krajobraz stał się trochę bardziej pustynny, jednak nadal po horyzont było widać zielone stepy ;).
MieliÅ›my okazjÄ™ oglÄ…dać zachód sÅ‚oÅ„ca na “pustyni”. Przemilusie!
A oto i część ekipy, która była razem ze mną:
I jeszcze więcej zdjęć z pustyni o zachodzie!
Noc na pustyni. Spanie pod rozgwieżdżonym niebem. Nieźle ;).
I jeszcze kilka zdjęć z rana…
I to by byÅ‚o na tyle – koniec wycieczki. Samochodem z powrotem do Jaisalmer, prysznic, czekanie na pociÄ…g i 19h jazdy AC2 do Old Delhi, stamtÄ…d metro do Anad Vihar i jakieÅ› 40min autorikszÄ… do IMT Ghaziabad. Razem jakieÅ› 28h podróży. A nastÄ™pnego dnia – poczÄ…tek zajęć. OÅ‚ je!
Żegnamy wielbłądy, dobranoc Mr. Desert, dobranoc.
pod wrażeniem jestem zwÅ‚aszcza pasji eksplorerskiej i chwytów marketingowych z indii (sprzedać step jako pustynie – niezÅ‚e).A kawaÅ‚ek muzyczny jest bliski ideaÅ‚u: http://xkcd.com/780/ -zawiera dźwiÄ™k przychodzÄ…cej wiadomoÅ›ci z GTalka
Taa, niesamowicie też dziaÅ‚ajÄ… przewodniki, np. Lonely Planet. Wystarczy, że opisali np. jednÄ… restauracjÄ™ wÅ‚oskÄ… w Jaisalmer i teraz jest tam ich ze 30 (każda próbujÄ…ca podszyć siÄ™ pod tÄ™ opisanÄ… ;)).
A co do muzyki – pozytywnie siÄ™ zaskoczyÅ‚em, potrafiÄ… tu tworzyć chwytliwe kawaÅ‚ki. A przez to, że jest mnóstwo różnych jÄ™zyków hindi, różne odmiany pasujÄ… do różnych typów muzyki (gadaÅ‚em o tym w pociÄ…gu z kimÅ›, mówiÅ‚ że np. Punjabi hindi jest bardzo melodyjny, itp.).
nie oglÄ…dam wiÄ™cej twojej galerii… bo za fajnie tam masz ;D
E, wcale nie tak. Tu piszÄ™ tylko o tym co jest fajne, nie zapominaj że poza tym studiujÄ™. A że kierunek tych studiów znaczÄ…co odbiega od moich zainteresowaÅ„, to miewam problemy z motywowaniem siÄ™ do nauki ;).
Ty masz zapewne odwrotnie – co nie oznacza że gorzej.
ReasumujÄ…c – czytaj dalej :P