Taak, w weekend 30-31.10.2010 wybrałem się do Delhi pozwiedzać oraz pozałatwiać parę spraw. Poniżej sprawozdanie z poczynionych działań oraz rady czego w Delhi nie zwiedzać.
Dawno nie wrzucałem żadnej muzyki, czas to naprawić. Poniżej kawałek z filmu Aisha (nie obejrzałem go, wydawał mi się nudny ;)).
Audio clip: Adobe Flash Player (version 9 or above) is required to play this audio clip. Download the latest version here. You also need to have JavaScript enabled in your browser.
WstaÅ‚em nie do koÅ„ca rano i pojechaÅ‚em do Delhi. DojechaÅ‚em do Connaught Place, na którym trwajÄ… prace remontowe (pewnie miaÅ‚y siÄ™ skoÅ„czyć przed Commonwealth Games, ale ponieważ one już siÄ™ skoÅ„czyÅ‚y, już siÄ™ nie spieszÄ…;)). ObszedÅ‚em caÅ‚e miejsce w poszukiwaniu sklepu foto, niestety nie znalazÅ‚em nic zadowalajÄ…cego. Potem udaÅ‚em siÄ™ do informacji turystycznej, gdzie wyżebraÅ‚em mapkÄ™ (nieÅ› byÅ‚a tego warta) i nie uzyskaÅ‚em żadnej innej wartoÅ›ciowej wiedzy. Na GPSie znalazÅ‚em niedaleko ciekawy obiekt – Jantar Mantar – bÄ™dÄ…cy dawnym obserwatorium astronomicznym. IdÄ…c tam nie spodziewaÅ‚em siÄ™ niczego wspaniaÅ‚ego – kiedyÅ› naciÄ…Å‚em siÄ™ już na tym (w Samarkandzie, Uzbekistan). Miejsce jednak bardzo pozytywnie mnie zaskoczyÅ‚o – zdecydowanie byÅ‚o warte tych 100 rupii;). Poniżej parÄ™ zdjęć (podajÄ™ nazwy urzÄ…dzeÅ„, jeÅ›li kogoÅ› interesuje jak dziaÅ‚aÅ‚y, to niech gnÄ™bi wikipediÄ™, w ostatecznoÅ›ci mogÄ™ udostÄ™pnić zdjÄ™cia tablic informacyjnych :p). Najpierw najbardziej charakterystyczny obiekt obserwatorium – Misra Yantra.
Ten duży trójkąt powyżej (20.73 metra wysokości), to Samrat Yantra. Poniżej prezentuje się Jai Prakash Yantra.
I dochodzimy do mojego ulubionego obiektu fotograficznego… Oto Ram Yantra!
Koniec zwiedzania, musiałem jechać dalej załatwiać pewne sprawy;). Po drodze odwiedziłem jeszcze Muzeum Metra (stacja Patel Chowk), nie jest zbyt wiele warte, ale jeśli macie 10 min wolnego, to możecie wyskoczyć i kupić np. pamiątkowy żeton metra (normalnych nie wolno wynosić, a ja bym się tym panom z karabinami nie narażał;)). Parę zdjęć z meta (nie wolno ich tam robić :p). Warto zwrócić uwagę na grzywnę grożącą osobom jeżdżącym na dachu metra (50Rs = 3.33zł :D).
DojechaÅ‚em do Nehru Place – miejsca, które zostaÅ‚o mi zareklamowane jako najwiÄ™kszy market elektroniczny w Azji Centralnej. Cóż, miejsce mnie jakoÅ› nie zachwyciÅ‚o, ceny też nie byÅ‚y bardzo kuszÄ…ce. ZresztÄ… oceÅ„cie sami:
Ważne, ze udało mi się zdobyć nowy wiatraczek do laptopa (poprzedniemu, poza ogólnym zużyciem, urwało kabelki, a chłoptasie nigdzie nie potrafili ich przylutować). Szkoda, ze był taki drogi(1500 Rs), ale pytałem się w trzech różnych miejscach i cena była taka sama i niezmienna :/. Drugą sprawą z która tu przyjechałem, był zakup telefonu z Androidem. Zdecydowałem się w końcu na Samsung Galaxy S. Udało mi się nawet stargować trochę (do 28000 Rs). Pewnie dałoby się więcej, ale byłem już zmęczony całym tym shoppingiem. Przeszedłem się jeszcze po targu, ale nie znalazłem żadnego sklepu foto wartego odwiedzin. Zawód.
Wracając zdecydowałem się wysiąść koło India Gate, żeby zobaczyć ją nocą. India Gate to pomnik narodowy, znany wcześniej pod nazwą All India War Memorial. JEgo ściany pokryte są 90 000 nazwisk żołnierzy Brytyjskiej Armii Indii, którzy polegli na wojnach (więcej na wikipedii).
PowłóczyÅ‚em siÄ™ po okolicy, zrobiÅ‚em parÄ™ zdjęć. Wszystkie sÄ… z rÄ™ki (statyw jest M.I.A.), z czego jestem trochÄ™ dumny (najdÅ‚uższy czas naÅ›wietlania, to 1.3 sekundy) – a wszystko to dziÄ™ki sztukom Joego McNally (jego instruktażowy filmik jak trzymać aparat).
Dalej poszedłem w stronę Central Secretariat. W odróżnieniu od okolic India Gate, gdzie mnóstwo osób próbuje coś sprzedać, kupić, albo po prostu posiedzieć z rodziną na trawie i zjeść wspólnie kolację, tu okolica była niemal opustoszała. Zakradłem się pod sam Sekretariat i nawet spytałem się strażników, czy by mnie nie wpuścili na teren, żebym sobie zdjęcia porobił, ale się nie zgodzili ;). Po drodze natknąłem się na kilka ciekawych tablic. Okazało się, że czasem skręcanie na indyjskich drogach nie jest bezpłatne. Ale dużo zabawniejszy jest, moim zdaniem, policyjny boat club :D.
Ponieważ pora byÅ‚a już późna, pojechaÅ‚em do dzielnicy backpakersów niedaleko stacji kolejowej New Delhi (“głównych” stacji w Delhi jest prznyajmniej kilka, jeÅ›li nie kilkanaÅ›cie ;)), zjadÅ‚em coÅ› i spÄ™dziÅ‚em wspólnÄ… noc w hotelu wraz z jakÄ…Å› myszÄ… (która wychodziÅ‚a spod łóżka jak siÄ™ gasiÅ‚o Å›wiatÅ‚o ^_^).
O tym co dziaÅ‚o siÄ™ w niedzielÄ™ napiszÄ™ potem, bo zrobiÅ‚o siÄ™ już dosyć późno… Dobranocka!
Najnowsze komenty