Goa, goa, goa… PrzeciÄ™tny europejczyk sÅ‚yszÄ…cy tÄ™ nazwÄ™ widzi oczami wyobraźni gorÄ…ce morze i balangi na plaży do biaÅ‚ego rana. Czy tak rzeczywiÅ›cie wyglÄ…da ten zakÄ…tek Indii? PostanowiÅ‚em to sprawdzić.

Po wylÄ…dowaniu w Dabolim wziÄ…Å‚em prepaid taxi (na zewnÄ…trz hali przylotów – 490 rs) do Panaji, gdzie zatrzymaÅ‚em siÄ™ w hotelu republica. UrzekÅ‚ mnie jego klimat, który doskonale wypisywaÅ‚ siÄ™ kolonialnÄ… atmosferÄ™ miasteczka. Miejsce ma w sobie coÅ› Portugalii(tak, mowie to ja, który PortugaliÄ™ widziaÅ‚ tylko na filmach;)).

Wyszedłem na miasto zapolować na coś do jedzenia, jednak ze względu na Diwali wszystko było pozamykane. W końcu udało mi się znaleźć jakiś sklep w którym resztką sił nabyłem jakiś sok i ciastka. Powłóczyłem się trochę po okolicy. Dowiedziałem się, gdzie można zlecić legalne przepisanie jakiegoś tekstu, odnalazłem jakąś kaplicę, odwiedziłem mniej uczęszczane zakątki miasta.

W koÅ„cu dotarÅ‚em do najwiÄ™kszej chyba atrakcji Panaji – KoÅ›cioÅ‚a Niepokalanego PoczÄ™cia Podobno to wÅ‚aÅ›nie tu byÅ‚ pierwszy przystanek żeglarzy wracajÄ…cych z morza na drodze do ówczesnej stolicy (obecnie – Old Goa). Poniżej parÄ™ zdjęć:

Schowałem się na chwilę do hotelu, bo zaczęło padać (ach, gdzie te rozpalone słońcem plaże?:p), późnym wieczorem jeszcze raz wyszedłem na miasto. Parę zdjęć z nocy.

NastÄ™pnego dnia wstaÅ‚em prawie wczeÅ›nie rano, dotarÅ‚em do dworca autobusowego i pojechaÅ‚em do Old Goa. Wbrew pozorom odnalezienie prawidÅ‚owego autobusu nie jest takie proste – pytasz najbliższego konduktora – jeÅ›li jego autobus tam jedzie, to z entuzjazmem wskazuje pojazd, jeÅ›li nie wskazuje z grubsza kierunek w którym trzeba iść i pytać siÄ™ dalej;). Nawiasem mówiÄ…c, zÅ‚apaÅ‚em ten autobus nas stopa – konduktor (umyÅ›lnie?) zapomniaÅ‚ wziąć ode mnie pieniÄ™dzy.

Old Goa – dawna stolica regionu. W tej chwili jednak prawie nikt tam nie mieszka. W XIX wieku przez miasto przetoczyÅ‚a siÄ™ epidemia cholery dziÄ™kujÄ…c mieszkaÅ„ców. Ci którzy przeżyli, uciekli. Miasto staÅ‚o puste przez prawie 200 lat. Jedyne co ocalaÅ‚o, to odrestaurowane dzisiaj koÅ›cioÅ‚y, których jest tam ponad 10 – można sobie tylko wyobrażać jak wielkie byÅ‚o to miasto w swoich latach Å›wietnoÅ›ci.

Postanowiłem zobaczyć tu coś poza tymi najwspanialszymi kościołami, obleganymi przez rzesze turystów. Zszedłem nad rzekę, gdzie była przeprawa promowa na leżącą nieopodal wyspę. Odwiedziłem też dwa kościoły leżące bardziej na uboczu. Na odwiedzenie wszystkich nie starczyło mu sił. Trzydziestostopniowy upał robi swoje. Poniżej zdjęcia, nie mam siły podpisywać który kościół jest który :p.

Udało mi się też upolować parę żyjątek!

I jeszcze parę kościołów, a co tam!

Ciąg dalszy nastąpi, obiecuję że następnym razem pokażę już Wam morze :D. Cya!

Podobne wpisy: